czwartek, 28 stycznia 2010

Światło

,,Światło świeć, Światło prowadź mnie...,, tak śpiewał Tomek Budzyński z Armii.
Pan moim światłem i zbawieniem moim kogo mam się lękać?
Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca - słowa Jezusa z dzisiejszej Ewangelii.
Światło przyszło na świat a ludzie umiłowali ciemność aniżeli światło bo ciemne ich są uczynki - św. Jan.
Ale Pan Jezus daje słowa otuchy jaką miarą mierzysz taką Ci odmierzą i dodadzą. Mierz dobrem a Bóg to pomnoży i jeszcze doda więcej. Dobro pomnożone zawsze przynosi wielokrotny owoc. Dobro czynione będzie tym samym odmierzone i wynagrodzone.

sobota, 23 stycznia 2010

Piękna zima tego roku.

piątek, 22 stycznia 2010

Niemy krzyż w lesie pośród niemych drzew jest znakiem pobożności ludzi i dowodem ich wiary

niedziela, 17 stycznia 2010

Ks. Twardowski napisał kiedyś: Kto łączy ludzi? Czy tylko sam BÓG? Dlaczego ich łączy?
Spotkani ''przypadkowo'' mają coś do spełnienia w życiu, mają coś razem doświadczyć, ale po to tylko, żeby zbliżyć się do Boga. Nawet najukochańszy człowiek nie może nas odłączyć od Boga.
Jeśli przyjaźnimy się z kimś, jeśli kogoś kochamy, zaraz zapytajmy siebie czy poprzez tę przyjaźń tę znajomość łączę się z Bogiem? Czy spełniam to powołanie jakie Bóg mi zesłał?

On był przed nami niczym młode drzewo, jak korzeń z zeschniętej ziemi. Niem miał też wdzięku ani blasku by na Niego popatrzeć... a w Jego ranach jest nasze zdrowie. Iz 53,1

piątek, 15 stycznia 2010

Wiara

Pan Jezus kiedy dokonywał wśród Żydów cudów i znaków nie robił tego po to by wzbudzać sensację, tanią reklamę, nie szukał popularności ale domagał się Wiary. Kiedy Faryzeusze domagali się znaku, Pan powiedział, że żaden znak nie będzie wam dany oprócz znaku Jonasza. Jonasz siedział trzy dni we wnętrznościach wieloryba. Wieloryb go w końcu ze swojej gardzieli wypluł, wyrzygał. Jeśli ktoś czuje się opluty, poniewierany, obrzygany, to jest wyrzutkiem społeczeństwa. Tak czuł się Jonasz kiedy nawoływał do nawrócenia Niniwy. Ludziska się opamiętali i nawrócili, dzięki Jego nawoływaniu. Aluzja do Jezusa??????? Stał się dla nas jak ktoś przed kim twarze się zakrywa, jak ktoś kogo mieliśmy za nic. A On wziął na siebie wszystkie nasze grzechy, spadła na niego chłosta zbawienna dla nas, a w Jego ranach jest nasze zdrowie.(Izajasz).
Bóg domaga się od nas WIARY. Twoja wiara Cię ocaliła idź i nie grzesz.
Módl się o wzrost wiary do Boga. Bo bez wiary Bogu podobać się nie możemy(Św. Paweł)

czwartek, 14 stycznia 2010

888

Kiedy jako ksiądz zrozumiałem, że po to jestem na tym świecie by nie głosić siebie ale mądrość Bożą to wielu uznaje to za głupotę. Głupcem jestem w oczach świata, pośmiewiskiem dla cwaniaczków, zobojętniałych leszczy dla których bożkiem stał się telefon słuchawka w uchu i sobotnie imprezy zwane dyskotłukami, zakrapiane tanim alkoholem. Niektórzy nazywają to mądrością tego świata, ponieważ człowiek nie znosi pustki, więc nie mając Boga w sercu musi ją czymś wypełnić. I wypełnia katechezą tego świata, która jest fałszywa i prowadzi w ślepy zaułek. Krzyż jest głupstwem dla tych co niewierzą, mądrością jest dla tych co go nie odrzucają i idą za nim...

Jahwe

Jak trwoga to do Boga
Trwoga jest mądrą nauczycielką, która podpowiada, że Bóg jest najważniejszy. Cytuję tu słowa ks. J. Twardowskiego. Bezdomny Józef i Maryja w najtrudniejszych chwilach trzymali się Jezusa, który był malutki, słaby i bezbronny. Popatrzmy na Heroda przebiegłego lisa... Czasem ludzie widząc potęgę Heroda, zabiegają o tego, który ma władzę. Chcą mu się przypodobać, chcą z nim paktować, zapisać się do jego PARTII. Tymczasem ci, którzy zaufali pozornie słabemu i bezbronnemu Jezusowi tylko z NIM znaleźli się na wielkiej pustyni. Herod - pyszałek i ten który ze strachu uciekał przed Jezusem bo bał się ze straci ciepłą posadkę i władzę stał się kukiełką w teatrzyku dla dzieci. Herod nie umarł stale wydłużają mu się łapy i nogi.
Pozornie bezbronny Jezus wraca. Wciąż nadaje moc ludziom, którzy mają trudne chwile, albo którym rzeczywistość potrafi mocno dokopać.
Jakże szczęśliwy jest ten, kto opiera życie swe na pozornie odsuniętym Jezusie. Wtedy sam wzrasta i staje się mocniejszy mocą Jezusa.