wtorek, 4 października 2016

Frustracja Marty

Kiedy Pan Jezus poszedł do Łazarza Marty i Marii, pamiętamy jak Marta chciała usłużyć Jezusowi i krzątała się wokół rozmaitych posług. Nic dziwnego, Marta chciała jak najlepiej ugościć Mistrza i pewnie byli tam Apostoły. W sumie licząc tych mężczyzn było ich 14. Dać tylu chłopom jeść wymagało sporo wysiłku i pracy.
,,Marto troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo jednego"
Czego potrzeba? Chyba nie chce żebyśmy trzymali Go na dystans, chce naszej bliskości, chce abyśmy Mu o wszystkim mówili, chce wsłuchiwać się w nasze sprawy, tęsknoty, plany, marzenia. Może warto więc czasem zatrzymać się w tej krzątaninie spraw i chcieć być z Nim przez chwilę?

niedziela, 12 czerwca 2016

Kurtyzana w Ewangelii

Przyszła mi myśl dziś taka w kontekście Ewangelii Łukaszowej jak to Pana Jezusa zaprosił faryzeusz Szymon na biesiadę do domu.
Pojawiają się takie sytuacje w Ewangeliach jak Pan szedł na jakąś imprezę to zawsze się coś działo. W Kanie zabrakło wina na weselu więc Jezus reaguje, u celnika Zacheusza jak się wprosił w gościnę to krzyczeli że do grzesznika poszedł w gościnę. A tu sytuacja jest taka że za Jezusem na biesiadę przyszła kurtyzana i zaczęła obmywać mu nogi olejkiem i włosami je ocierać.
Kobieta w narodzie żydowskim będąca bez chusty na głowie uważana była za margines społeczny, zresztą kobiety w tamtej kulturze niewiele miały do powiedzenia, były traktowane przez facetów za nic.
Faryzeusze natomiast uważali się (przynajmiej mieli o sobie takie mniemanie) że są porządni i religijni. A Jezus o nich powiedział że mało miłują, ta zaś która prowadziła życie grzeszne dużo miłuje, bo wiele jej przebaczono.
Uznała w sobie grzeszność i Jezus ją za to pochwalił. Natomiast pobożni i religijni siebie stawiali na piedestale i w sobie niczego złego nie widzieli, ale w ludziach z marginesu społecznego widzieli kogoś z niższej kategorii społecznej.
Papież w książce ,,Przekroczyć próg nadziei" zaznaczył, że warunkiem nawrócenia jest uznanie w sobie grzeszności i słabości, a następnie uznanie tego przed Bogiem, który niczego więcej nie oczekuje jak uznanie grzeszności, aby człowieka zbawić.
I to dokonało się w jawnogrzesznicy ale nie w faryzeuszach.
Pokornym i skruszonym sercem Bóg nie pogardzi. (Psalm 51)
I to jest w porządku tak mi się zdaje.

niedziela, 10 stycznia 2016

Chrzest Pana Jezusa

W czasie chrztu świętego, kiedy rodzice nas przynieśli do Kościoła, abyśmy stali się Dziećmi Bożymi, każdy i każda z nas otrzymał IMIĘ ale to IMIĘ to też CHRZEŚCIJANIN.
Jest taka anegdota jak to mający kilkanaścioro dzieci ojciec przyszedł do księdza ochrzcić kolejne dziecko, które mu się urodziło. Ale nie bardzo wiedział jak mu dać na imię bo ma już tyle dzieci i nie wie jak nazwać. Na to ksiądz dał mu wskazówkę aby wybrał jakieś imię z Litanii do Wszystkich Świętych. Ten natrafił na pierwsze zdanie i nazwał Kyrie Eleison :)
Sam rytuał chrztu świętego najbardziej wzniosły, wykonywany bez wiary ma sens?
Ważne że przynależymy do Jezusa i jesteśmy Jego własnością.