środa, 21 października 2015

,,Gdyby gospodarz wiedział, o której godzinie przyjdzie złodziej, nie pozwoliłby włamać się do swego domu". (Łk 12, 39)
Rozważając sobie dziś to zdanie Ewangelii jakoś mocno uświadomiłem sobie, że mój dom to moje serce, sumienie, moja wolność, którą trzeba strzec przed rozpustą i złodziejem, który kradnie godność, zabiera wolność i świętość.
W szerszym kontekście nawet naszej kultury europejskiej albo pseudokultury, którą się dziś nam narzuca próbuje zamienić Kulturę na DOM PUBLICZNY, tworzy się w naszej cywilizacji struktura zła i grzechu.
Ks. Jerzy Popiełuszko jeszcze jak żył, to powiedział, że żyjemy w takich czasach gdzie nie możemy iść na kompromis (z grzechem), ale jedyną granicą jest ofiara z siebie, nawet cena męczeństwa.
Słyszałem w Radio Maryja wypowiedź jednego księdza, który w prasie antykatolickiej znalazł jakąś rysunkową publikację jak to narysowano 2 lwy z podpisem: My kąsamy tylko chrześcijan.
Cywilizacja bez Chrystusa będzie mocno poraniona. Zresztą historia już to pokazała.