niedziela, 7 marca 2010

nie karć mnie Panie w Twoim gniewie

Pan Jezus wyprostował myślenie Żydów co do tych faktów, które miały tragiczne miejsce. Oto Piłat zabił Galilejczyków, którzy składali ofiarę, na innych zawaliła się wieża Siloe i zabiła 18 ludzi. Żydzi donosząc Jezusowi te fakty myśleli że jest to Boża kara za grzechy. Pan im odpowiedział Czy myślicie że ci co zginęli albo ci, których zabił Piłat byli większymi grzesznikami niż inni Galilejczycy? Otóż nie! Jeśli się nie nawrócicie wszyscy zginiecie podobnie.
Co Jezus miał na myśli? Bóg nikogo nie karze za grzechy, za występki za moralność. Byłoby to sprzeczne z tym co mówi Pan Jezus: Nie chcę śmierci grzesznika ale chcę by się nawrócił i żył. Lekarza potrzebują ci, z którymi jest źle. Spotykające nieszczęścia czy tragedie życiowe nie są przejawem Bożej kary. Takie myślenie jest prymitywne że skoro ktoś cierpi nieszczęście to Bóg go ukarał. Nikt nie może wysnuwać wniosków co do moralnej winy lub kary nieszczęśnika.
Wielu ludzi zginęło w niezawiniony sposób, nagle i niespodziewanie. Zginęli ale nie za karę Bożą. Modlimy się w suplikacji: Od nagłej i niespodziewanej śmierci zachowaj nas Panie. Z
Zachowaj nas abyśmy nie umarli w taki sposób ale byśmy żyjąc na tym świecie wydawali owoce nawrócenia, bo nie wiadomo ile jeszcze nam życia pozostało.
W przypowieści o drzewie nie przynoszącym owocu mówi Pan: Zostaw je jeszcze na rok, obłożymy, nawieziemy, może wyda owoc?
Naszym gnojem, naszym nawozem, który pomaga we wzroście niech będzie modlitwa, Pismo Św, post. Bo może wydam w końcu owoc? Bez wzrostu nie ma owocu i w naszym życiu i w życiu biologicznym.

poniedziałek, 1 marca 2010

dobro i zło

Bądźcie miłosierni jak Ojciec jest miłosierny. Nie potępiajcie abyście nie byli potępieni, nie sądźcie byście nie byli osądzeni(...)odmierzą wam taką miarę jaką wy mierzycie.
Te słowa Jezusa z dzisiejszej Ewangelii uświadomiły mi taką prawdę mianowicie: ilekroć okazuję zwykłą ludzką dobroć z serca, miłość, szacunek to te wartości powracają ze zdwojoną siłą do mnie. Jeśli okazuję dobroć innym ona powraca, dobro zawsze jest wynagradzane dobrem. Przemoc również. Jeśli okazywałem się arogancki wobec ludzi szczególnie młodych to oni mi odpłacili tym samym. Przemoc zawsze rodzi przemoc. Dobro przemienia się w dobro, zło zawsze rodzi zło. Tak było i tak będzie.
Dawajcie a będzie wam dane. Dawać dobra jak najwięcej ono zawsze powraca, tylko chcę dobro czynić a nie zło. Zło nigdy nie zatryumfuje ale samo ulegnie destrukcji.