niedziela, 30 grudnia 2012

Mądrość na całe życie: Najważniejsze w życiu to nauczyć się, które mosty przekraczać, a które palić.
I druga mądrość szczególnie dla narzeczonych: Nie mówi mi, że nie pasujemy do siebie, bo nie pasujemy do nikogo innego.

sobota, 1 grudnia 2012

Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym.
Dni przemijają szybko, życie krótkie jest.
W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia,
A jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla.
Nie mamy wtedy żadnego wyboru.

Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak potrafimy być nimi jutro?

środa, 14 listopada 2012

Życie cudem jest...

Nie marnuj czasu z kimś, kto traktuje Cię jak opcję.
Bądź z tym, kto zobaczy w Tobie priorytet.
Są rzeczy, które nie zabijają, a niszczą psychicznie.
Życie daje drugą szansę nazywa się jutro.
Kiedy ludzie mają wszystko za łatwo, nie doceniają prostych rzeczy.
Porażka daje szanse rozpoczęcia  na nowo w sposób bardziej przemyślany.
Szczęście najlepiej mnoży się wspólnie.
Dziękuję to za mało powiedziane.

niedziela, 11 listopada 2012

Nigdy nie oceniaj zbyt nisko swoich czynów. Jednym drobnym gestem  możesz odmienić życie drugiej osoby, na lepsze lub na gorsze. Bóg stawia nas na czyjejś drodze abyśmy w jakiś sposób wpłynęli na życie innych. Cieszę się, że jesteś. Ja wiem, Ty wiesz, Bóg wie, reszta nie musi.
Tekst dla tych, których zniszczyłem i sponiewierałem, ale i dla tych, którym pomogłem. Przepraszam i dziękuję.

środa, 7 listopada 2012

dla tych, co szukają, są zagubieni i stracili życiowe szanse...

,,Temu, kto Cię nie szuka nie zależy na Tobie.
Ten, kto za Tobą nie tęskni, nie kocha Ciebie.
Przeznaczenie decyduje o tym, kto pojawia się w Twoim życiu,
ale Ty decydujesz o tym kto w nim zostanie.
Prawda boli tylko raz, a kłamstwo za każdym razem, kiedy wspominamy je.
Są trzy rzeczy, które przemijają i nie wracają więcej: słowa, czas i szanse.
Dlatego też cen tego kto Cię ceni
i nie przywiązuj dużej uwagi do tych, którzy traktują Cię tylko jak jedną z opcji".

niedziela, 23 września 2012

Spór o pierwszeństwo

Dziś w Ewangelii czytaliśmy we wspólnocie Kościoła na Mszach św. o tym, jak uczniowie z Jezusem idą do Kafarnaum i kłócą się o to kto ma być z nich największy po uprzedniej zapowiedzi męki śmierci i zmartwychwstania Jezusa.
Chrystus zapowiada w Ewangelii wg. św. Marka po raz kolejny mękę i zmartwychwstanie, a tutaj 12 facetów walczy werbalnie o pozycję wśród swojego grona. To tak jakby nie rozumieli misji Jezusa. Im było dobrze z Jezusem, On popularny, działa cuda, ludzie Go znają, uczniowie czują się wyróżnieni, można by powiedzieć dzisiejszym językiem są w tym tłumie medialni. Czują się dowartościowani. Ale na wypadek gdyby Mistrza miało zabraknąć, bo mówi nam o męce i śmierci to zabezpieczmy sobie pozycję wśród nas. Ale Pan mówi też o zmartwychwstaniu czyli o  tryumfie, ale jakoś uczniowie tego nie wzięli pod uwagę. 
Kiedy szli to mogli się zapytać, o co chodzi z tą męką Mistrzu. Oni nic nie pytają, wstydzą się, boją? Może nie chcą pytać bo to zburzy idee Jego i ich samych? Kiedy więc przyszli do wsi Jezus sam pyta ich o co to się sprzeczali w drodze? Uczniowie milczeli. Pan dobrze wiedział, ale pytał, bo w ten sposób buduje się relację, dialog. Kiedy Jezus jest w centrum, to człowiek widzi że nie jest Bogiem, to Bóg wszystko porządkuje, sprawia że wszystko jest Jemu podporządkowane, a uczeń jest od Niego zależny. Tak jak dzieciak od rodziców. Tylko takie uporządkowanie sprawy może uczynić człowieka szczęśliwym. Bez Boga bez dialogu z Bogiem, bez uzgodnienia z Nim spraw życiowych, człowiek zawsze będzie się pysznił, wynosił, będzie chciał być jak Bóg. Jak nauczymy się w centrum stawiać Boga to wszystko będzie miało swój właściwy porządek.

środa, 15 sierpnia 2012

Polska

Przeżywamy 92 rocznicę zwycięstwa Polaków nad  bolszewizmem. Nie udało się Leninowi to, w co wierzył, ale tak sobie myślę po II wojnie światowej Stalin i tak dopiął tego, co chciał wtedy osiągnąć.  45 lat żyliśmy w systemie, a dziś kiedy niby jesteśmy ''wolni " to znowu zagraża nam liberalizm. A wszystko to, że człowiek buduje na własnych prądach myślowych, negując przy tym Boga.
I trzeba nam dziś wołać:
Od liberałów: tusków i palikotów wybaw nas Panie!
Trzeba chyba tylko na to nie amunicji czy rewolucji, ale postu i modlitwy. Jak wówczas 92 lata temu.

niedziela, 26 lutego 2012

Walka

Napisałem takie słowa, kiedy człowiekowi było trudno i kiedy upadał pod ciężarem własnych grzechów:

Staję codzień wobec dylematów,
Kusząc siebie samego,
Balastując na krawędzi pokusy, która rodzi grzech.
Walka staje się nierówna, nie umiem zwyciężyć, bo zwycięstwo jeszcze nie nadeszło.
Walczyć i wygrać to prawdziwe zwycięstwo.
Poddać się?
Nie chcę!!!
Chcę CHrystusa, który wyrywa mnie z ręki napastnika.
Jezu Ufam Tobie

niedziela, 15 stycznia 2012

Chrzest

''To był wielki dzień, ale ja go nie pamiętam.
w księdze metryk zapisano moje imię, na znak, że jestem żywy.
Woda i światło i namaszczenie odpędziły szatana,
By się nie wznosił nietoperzowym skrzydłem nad białym czołem.
Potem zasnąłem w poduszkach ozdobionym mirtem, z uśmiechem znaczącym radość.
A dziś? Gdy jestem prawie emerytem, może dla kogoś znanym weteranem, ze wstydem muszę wyznać, że nie zawsze czułem złotą Glorię Twojego Oblicza nad moim czynem.
Miałem być prosty jak gołąb wśród ulicznej zdrady i biały jak lilia na tle czarnego bruku - i co ja zrobiłem z moim chrześcijaństwem?
Uczyń mnie ogniem, by się mnie nieba nie wyparły wyrokiem Apokalipsy: Masz imię, które mówi, że żyjesz, a jesteś umarły."