niedziela, 26 lutego 2012

Walka

Napisałem takie słowa, kiedy człowiekowi było trudno i kiedy upadał pod ciężarem własnych grzechów:

Staję codzień wobec dylematów,
Kusząc siebie samego,
Balastując na krawędzi pokusy, która rodzi grzech.
Walka staje się nierówna, nie umiem zwyciężyć, bo zwycięstwo jeszcze nie nadeszło.
Walczyć i wygrać to prawdziwe zwycięstwo.
Poddać się?
Nie chcę!!!
Chcę CHrystusa, który wyrywa mnie z ręki napastnika.
Jezu Ufam Tobie

3 komentarze:

  1. Ktoś zawsze trzyma Cię za rękę..

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzyma za rękę? Raczej stoi za lub przed człowiekiem. Nie trzyma za rękę, co jest równoznaczne z kierowaniem kimś jak On chce. Wolna wola jest "właśnie po to", że możemy iść drogami, którymi MY chcemy, a nie tymi, które są niezależne.

    Chciałbym dopisać swoje słowa...
    Stoję przed lustrem tego życia,
    które depcze mi po piętach.
    Nie widzę siebie, widzę to,
    czego nie chcę, wybieram zło,
    które kusi.

    Stoję dziś przed sędzią,
    Ja sędzia
    osądzę siebie według jakiego prawa?
    Według swojej miary będzie mi odliczone
    to wszystko, co ukradłem Tobie.


    ~DablJu

    OdpowiedzUsuń
  3. Myśl o "ZGODZIE"....Stań do modlitwy nawet z gniewem, czy żalem, ale nie odchodź od Boga! Wylej przed Nim całe serce, ale dojdź do pełni pogodzenia: z Nim i ze swoim życiem. Szukaj zgody z Bogiem. Powiedz Mu całą prawdę o tym, co czujesz. Bóg pragnie od nas szczerości...
    o. Augustyn Pelanowski OSPPE

    OdpowiedzUsuń