niedziela, 6 lutego 2011

światło i sól potrzebne dla świata

Wy jesteście solą ziemi i światłem świata
Piękną myśl sugeruje ks. Twardowski mówiąc, że sól może być symbolem duszy chrześcijanina, jego modlitwy, którą widzi Bóg, zmagań duchowych, sumieniem, odpowiedzialności, czegoś, co jest w nas, czegoś wewnętrznego. Sól jest ukrytym skarbem. Wydobywa ją się z ziemi.
Światło jest widoczne, jest widzialnym skarbem świata.
Pan Jezus nazywa chrześcijanina czymś widocznym i zarazem niewidocznym. Często chcemy być zauważeni, widziani, chcemy błyszczeć światełkiem, pokazując swoje miny i gesty, nawet bez tego wewnętrznego światła, jakim jest Bóg. Nasze światło jest sztuczne.
Gdyby chrześcijanin był taką solą czyli duchowym zmaganiem, sumieniem, odpowiedzialnością, stałby się pobożnym egoistą. Niedobrze też gdyby był tylko światłem, kimś kto błyszczy, ale tylko na pokaz, bez oparcia w Bogu.
Chrześcijanin ma żyć wiarą na zewnątrz, ma pokazywać wewnętrzne światło na zewnątrz, ale który ma swoje wewnętrzne życie niewidoczne dla innych z rachunkiem sumienia, modlitwą i jednocześnie ma być świadkiem w świecie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz